
Retsinę zawdzięczamy Grekom którzy piją ją od ponad 2500 lat. Oryginalność swą zawdzięcza żywicy sosnowej która towarzyszy Retsinie od samego początku. Wino powstaje z mieszanki szczepów Roditis i Savatiano ale to żywica nadaje cały styl.
Wino jest bardzo charakterystyczne, na początku pachniało świeżo ściętym drewnem. Dalej już było mniej ciekawie, świeże drewno zmieniło się w lakierowane drewno.
Pierwszy kieliszek był zaskoczeniem, sporo drewna i stęchlizny, wino zupełnie nie w moim guście, ciężko nam przechodziło przez gardło nawet z sałatką z fetą. Męczyliśmy butelkę dość długo więc miało szanse na poprawę ale nawet później nie było lepiej, nic nie pomogło wietrzenie.
Podsumowując w winie dominuje drewno, w zapachu drewno i w smaku drewno, choć gorszę od drewna była stęchlizna z dodatkiem mokrej ziemi. Zapewne Retsina ma wielu zwolenników ale ja nie będę do nich należał, ciężko mi ocenić jakość ponieważ mi nie smakowała.
Plus jest jeden, dużo nie wydałem 29 PLN.