piątek, 30 stycznia 2009

Domaines des Terreaux Macon Bussieres


Burgundia obok Bordeaux to chyba najbardziej znany region winiarski we Francji.
Rozciąga się między Auxerre na północy aż po Lyon na południu, dzieli się na kilka podstawowych podregionów: Yonne (z Chablis), Côte de Nuits,
Côte de Beaune ,Côte Chalonnaise-
te dwa regiony to serce Burgundii zwane Cote D'or, Mâconais i Beaujolais który stanowi południowy przyczółek Burgundii.
System apelacyjny jest strasznie pogmatwany więc nie będę się rozpisywał jedno co jest proste to szczepy jakie się uprawia w Burgundii, są to: Pinot noir i Chardonnay. Spotkać również można Buorgogne Passetoutgrains wino z gron Pinot noir i Gamay oraz Bourgogne Aligote.
Musimy pamiętać że burgunda pijemy schłodzonego, czerwonego do 16-17 C
białe nie powinny być zbyt schłodzone. Im większy biały burgund, tym wyższa temperatura podawania nawet do 14 C.
Burgundy niestety dobrze się cenią więc nie szalałem i kupiłem Macon Bussières, Domaine des Terreaux. Posiadłość położona w Bussieres 10 km na zachód od Macon, od wielu pokoleń jest w rodzinie Isabelle i Michel Pornay.
Wino może nie jest z najwyższej pólki ale przyzwoite, bliżej mu jednak do sąsiada Beaujolais niż do klasycznego burgunda. Winę ponosi tu Gamay którego jest 50% reszta to już Pinot Noir. Ładny, jasno czerwony kolor, w ustach lekkie owocowe bez dodatków wanili ( nie dojrzewa w beczkach ). Fajne, niezobowiązujące wino, polecam burgundy gdyż jest to inny winny świat, Pinot Noir z Nowego Świata nigdy nie będzie miał charakteru tego z Burgundii.

Cena 45 PLN


środa, 28 stycznia 2009

Sebastiani Merlot


Parę dni temu brałem udział w degustacji win ze szczepu merlot.
Spróbowaliśmy merlota z Chile, Australii, Hiszpanii, Francji i USA. Jak to na degustacji bywa, były wina lepsze i gorsze, więcej lepszych więc degustacja udana.
Pech chciał że mi najbardziej smakowało wino najdroższe (USA- Sebastiani), a czy najlepsze to kwestia gustu, większość degustujących rozsmakowała się w merlocie Hiszpańskim.
Sebastiani swoją winnice ma w głównym ośrodku kalifornijskiego przemysłu winiarskiego Sonomie.
Merlot którego próbowałem okazał się nie do końca 100% merlotem, stanowi on 82,7 % resztę dopełnia 6 szczepów, każdy w znikomych ilościach ale razem dają brakujące 17,3 %.
Wino dojrzewa w trzech rodzajach beczek, każda odpowiada za inne doznania smakowe.
Wino wyjątkowo skoncentrowane, pełne i zaokrąglone. Kolor rubinowy z akcentami fioletowymi, w ustach sporo wiśni, śliwki i kakao. Smak pozostaje na długo, fajny słodkawy finisz z lekkimi taninami.
Choć nie jestem zwolennikiem McDonald's to na lody z polewą karmelową lubię czasem wpaść i właśnie smak takiej polewy karmelowej odnalazłem w winie.
Wino bardzo fajne, ale ta cena 99 PLN.

środa, 21 stycznia 2009

"Młode Wino" wrażenia

Obiecałem że dam znać jak podobał mi się film " Młode Wino" więc w paru zdaniach.

Film bardzo pozytywny, lekki z domieszką humoru i winem w tle.
Brakowało mi takiego filmu, prosta fabuła, bez nadęcia i zbytnich kombinacji.
Filmy "Młode Wino" i "Dobry Rok" ukazują winnice jako jedno z piękniejszych miejsc na spędzenie wspaniałych chwil w życiu.
Na pewno życie w winnicy to też ciężka praca ale gdy widać efekt w kieliszku to taka praca staje się przyjemnością.
Film nie jest edukacyjny, możemy podziwiać ładne zdjęcia, usłyszeć jakie szczepy uprawiane są na Morawach i tyle, uprzedzam że jest to lekka komedia a nie film instruktażowy jak zrobić wino.
Przyznam że po obejrzeniu filmu nabrałem ochoty by spędzić trochę czasu w tamtych okolicach i wypróbować lokalnych smaków.



niedziela, 18 stycznia 2009

Ciechan- Miodowe

Miałem pisać tylko o winie ale nie mogłem się powstrzymać i muszę podzielić się odkryciem z browaru Ciechan.
Browar ten ma w swojej ofercie kilka rodzai piwa ale ogromne wrażenie zrobił na mnie Ciechan Miodowy. Jest to pierwsze w Polsce piwo miodowe z jakim się spotkałem, muszę z góry uprzedzić że nie jest to piwo w stylu "piwo z sokiem", miód odgrywa tu niesamowitą rolę.
Już po otwarciu butelki czujemy że piwo jest miodowe, niesamowity aromat roznosi się w całym pomieszczeniu, kolor złocisty, smakuje niesamowicie, lekko słodkie z wyraźnym miodowym akcentem.
Kojarzy mi się z wakacjami na Mazurach, śniadaniem na świeżym powietrzu, miód spadziowy prosto z pasieki, bułeczka i kakao.
Okazuje się że Ciechan, miodowy prócz walorów smakowych posiada wiele zalet zdrowotnych
"Piwo Miodowe to napój posiadający wyjątkowe walory smakowe, odżywcze i zdrowotne. Dostarcza organizmowi łatwo przyswajalne cukry i białka, a także sole mineralne . Napój ten orzeźwia i pobudza apetyt, działa rozgrzewająco. Chmiel posiada właściwości antyseptyczne, uniemożliwiające rozwój wielu bakterii chorobotwórczych. Obniża napięcie nerwowe." ( str. producenta)
Podobno miesięcznie do wyprodukowania tej ambrozji potrzebne jest 3 tony miodu pszczelego.
Jestem gotowy zaryzykować stwierdzenie że jest to chyba najlepsze piwo jakie piłem dotychczas.
Cena to ok 4 PLN,

sobota, 17 stycznia 2009

Najpierw wino potem kino

"Młode Wino" ( Bobule ) to następny film z winem w tle, by lepiej się oglądało postanowiliśmy z małżonką wcześniej się przygotować i wypić wino.
Mimo że film czeski to wino wybraliśmy z Chile, Vina Requingua seria Toro de Piedra reserva.
Butelka solidna, ciężka, bardzo zachęca, do wyboru był Cabernet Sauvignon, Cabernet z Carmenere lub Cabernet z Syrah, my wybraliśmy Caberneta z Syrah.
Wino smakuje jak by rzeczywiście dojrzewało 12 mies. w beczce, jest solidne i gładkie.
Mocny ciemny kolor, pachnie mocno jeżynami, na początku dość ostre ale z czasem bardzo zyskuje, nabiera ogłady. Porządne wino z Chile, intensywne z taninami które wydają się nawet trochę słodkawe, dużo owocu z dodatkiem wanilii. Czym dłużej stoi otwarte tym jest coraz lepsze, nawet alkohol który dominował na początku znikł, fajne wino ale raczej do mięska niż do telewizora.
Podsumowując, dobry produkt z Chile za 39 PLN.
Dam znać jak podobał się film.

czwartek, 15 stycznia 2009

Amarone della Valpolicella Ca Fornari

Amarone to jedno z moich ulubionych win. Półtora roku temu na wakacjach w Weronie udało mi się nabyć takie winko w super cenie.

Długo czekałem by otworzyć butelkę ale po ostatniej wizycie u przyjaciół ciężko by było wypić jakieś słabe wino.
Sam proces produkcji jest bardzo ciekawy,
dla tych co nie wiedzą jak powstaje Amarone
odsyłam tu, krótko i sensownie.
Amarone Ca Fornari 2003 jest rewelacyjne, mocny rubinowy kolor, w ustach smak śliwki w czekoladzie.
Długie, zrównoważone, na końcu czuć nawet nutkę kakao, w porównaniu do Amarone jakie piłem ostatnio na degustacji o klasę albo i dwie wyżej.
Zęby wygladają jak po dobrej imprezie wampirów, wino jest skoncentrowane i gęste, aż chce się ugryść.

Szkoda tylko że w Polsce ceny sensownego Amarone są tak wysokie,
super cena za jaką kupiłem Ca Fornari to 13 Euro w sklepie specjalistycznym, w naszym kraju widziałem te wino najtaniej za 200 PLN.

Z każdym kieliszkiem coraz lepsze szkoda tylko że już zbliżamy się do końca.

środa, 7 stycznia 2009

Altura - ikona z Chile

Altura to podobno jedna z ikon Chile.
Ostatnio miałem przyjemność skosztować tej ikony,
winnica Casa Silva była już mi znana wcześniej, zachwalałem Petit Verdot.
Bardzo wiele oczekiwałem po tak wielkim winie.
Muszę przyznać że się nie zawiodłem, dominuje carmenere ( 60% Carmenere, 20% Cabernet Sauvignon, 20 Petit Verdot ), 14 miesięcy w beczce bardzo wygładziło smak, ciężkie, długie, dominuje czarna porzeczka i pestka śliwki.
Bardzo zrównoważone, gładkie, taniny idealnie wkomponowane, rewelacjia.
Można by chwalić i chwalić,
by nie było tak pięknie znajdzie się jeden minus, jeden ale jak ważny CENA.
Zdecydowanie za wysoka, 219 PLN.
Za takie pieniądze wolałbym Chateauneuf-du-Pape Telegraphe i jeszcze starczyłoby na Case Silva Gran Reserve.
Ale jak mówi stare przysłowie " Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda "
Przyjemnie było wypić tak dobre wino, jak dotychczas najlepsze z Nowego Świata

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Mildiani Gruzja

Mukuzani to podobno klasyk z Gruzji, wyprodukowane ze szczepu saperavi w Gruzji wschodniej.
W warszawie widziałem wina gruzińskie tylko z dwóch winnic Alazani i Mildiani,
ja dostałem Mukuzani od Mildiani i byłem ciekawy gdyż już kiedyś miałem okazje pić wina z tej winnicy i były super.
Na stronie importera chyba najwięcej można przeczytać właśnie o Mukuzani,
jaki to wspaniały korek i ile medali zdobyło, itd.
Po przeczytaniu wszystkich tych ciepłych słów nawet zaryzykowałem i otworzyłem do spaghetti bolognese i ... masakra !!!
I nie chodzi o to że nie pasowało, po prostu nic specjalnego, mocny kolor, aromat i tyle,
reszta bardzo przeciętna i jeszcze w dodatku trochę czuć korkiem. Beczki to nic a nic nie wyczułem choć podobno dwa lata dojrzewało.
Mocno się zawiodłem, mam dobre zdanie o winach gruzińskich i po jednej wpadce go nie zmienię.
Jeszcze mam jedną butelkę w zapasie wina gruzińskiego ale z winnicy Alazani, na pewno dam znać o pojedynku winnic.

Rzadko mi się zdarza bym nie mógł sobie poradzić z butelką wina a już walczę z nią pół dnia.