środa, 28 stycznia 2009

Sebastiani Merlot


Parę dni temu brałem udział w degustacji win ze szczepu merlot.
Spróbowaliśmy merlota z Chile, Australii, Hiszpanii, Francji i USA. Jak to na degustacji bywa, były wina lepsze i gorsze, więcej lepszych więc degustacja udana.
Pech chciał że mi najbardziej smakowało wino najdroższe (USA- Sebastiani), a czy najlepsze to kwestia gustu, większość degustujących rozsmakowała się w merlocie Hiszpańskim.
Sebastiani swoją winnice ma w głównym ośrodku kalifornijskiego przemysłu winiarskiego Sonomie.
Merlot którego próbowałem okazał się nie do końca 100% merlotem, stanowi on 82,7 % resztę dopełnia 6 szczepów, każdy w znikomych ilościach ale razem dają brakujące 17,3 %.
Wino dojrzewa w trzech rodzajach beczek, każda odpowiada za inne doznania smakowe.
Wino wyjątkowo skoncentrowane, pełne i zaokrąglone. Kolor rubinowy z akcentami fioletowymi, w ustach sporo wiśni, śliwki i kakao. Smak pozostaje na długo, fajny słodkawy finisz z lekkimi taninami.
Choć nie jestem zwolennikiem McDonald's to na lody z polewą karmelową lubię czasem wpaść i właśnie smak takiej polewy karmelowej odnalazłem w winie.
Wino bardzo fajne, ale ta cena 99 PLN.

Brak komentarzy: