Minął rok od naszej podróży poślubnej po ( między innymi) winnicach.
Doskonała okazja by zajrzeć do "piwniczki". W ciągu roku było dużo dobrych okazji do degustacji więc zapas wyjątkowych win skurczył się do dwóch sztuk. Po długiej naradzie z żoną otworzyliśmy Recioto della Valpolicella (jest jeszcze Amarone ale postanowiliśmy, że musi zaczekać na inną okazję).
słów braknie...
Iście niebiańskie wino, czekoladowo-wiśniowe akcenty, troszkę rodzynek plus idealna kwasowość na końcu i mamy idealny przepis na rewelacyjne wino deserowe.
Przepis będzie kompletny jeśli wino powstanie w okolicach Werony ze szczepów Corvina Veronese i Rondinella. Przed rozlaniem do butelek musi poleżeć przynajmniej rok w beczce i wtedy powstanie wino które urzeknie nawet najbardziej wybredne podniebienie.
Moje Recioto powstało w winnicy z okolic Werony Recchia, niestety w Polsce wino z tej winnicy nie jest dostępne ale myślę że inne Recioto będzie równie znakomite jak te które właśnie pije.
Romeo i Julia polecają Recioto,
my również;-)
Alu i Go gościnnie
1 komentarz:
Ładnie Al napisałeś. Znam dobrze to Recioto i faktycznie dzięki takim winom z wielką przyjemnością przekonuję się do dobrych win słodkich. Powodzenia w dalszym winopisaniu.
Prześlij komentarz