Wino to kupiłem trochę bez przekonania, chyba bardziej by upewnić się jak bardzo można ulec urokowi miejsca, ludzi i całej otoczki winnicy. Miałem okazje pić już te wino w Hiszpanii kilka miesięcy temu, w tedy zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ostatnio wina od Hacienda Albae pojawiły się w sklepach więc miałem chęć przypomnieć piękne chwile spędzone w Hiszpanii.
Zostałem szybko zniechęcony przez kolegę który zdążył spróbować inne wina od tego producenta, nie będę pisał co mówił póki sam nie sprawdzę. Trochę zabrakło mi odwagi i kupiłem to czego nie pił i nie żałuje wcale. Hacienda Albale 2005 ( wino nazywa się tak samo jak winnica) okazała sie winem bardzo przyzwoitym, 100% tempranillo spędza 6 miesięcy w beczce plus następne 6 w butelce. Muszę przyznać że beczka użyta jest tu z głową, nie dominuje, nadaje gładkość i zmiękcza taniny. Wino mocno owocowe, ciekawy słodkawy zapach, intensywny wiśniowy kolor, w ustach wyraziste ale gładkie, trochę suche na końcu. Na początku przeważa porzeczka z maliną i czereśnią, trochę wanilii i tanin. Wino bardzo pozytywne, nie narzuca się. Sprawdziłem swoje notatki z degustacji na miejscu i według nich lepiej musiało mi smakować, cóż jednak magia miejsca robi swoje.
Wino w cenie 45 PLN, myślę że uczciwa cena a 39 PLN to już super.
6 komentarzy:
Spróbowałem i faktycznie daje radę
Gdzie je można dostać?
Ja kupiłem w Winestory na Płowieckiej przy salonie Forda
@Alu: Jak się można z Tobą prywatnie skontaktować? Mam interes ;)
Pisz proszę na ten adres alosza@op.pl
Obecnie jest w "winiarni" w Landzie (metro Służew) za 39zł. Rzeczywiście dobre wino!
Prześlij komentarz