sobota, 6 lutego 2010

Campos de Risca

Na "Przerwane objęcia" nie udało mi się iść do kina więc cierpliwie czekałem aż ukaże się na DVD. Do hiszpańskiego kina pasuje hiszpańskie wino, tak powstał hiszpański wieczór. Jumillia to królestwo szczepu Monastrell, region słynie z win o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny, miałem okazje próbować sporo win z Jumilla i zawsze były ok. gęste, owocowe z łagodnymi garbnikami i mocno alkoholowe.

Campos de Risca jest tego idealnym przykładem, dżem jagodowy w płynie.
Przyznam że nie spodziewałem się aż tak bardzo intensywnego wina, dużo leśnych owoców a nawet w tle płatki dzikiej róży, gęste i ciężkie. Do tego dochodzi jeszcze 14,5% alkoholu i dużo czasu by dało się pić.
Na początku trochę się zniechęciłem, oglądałem film i małymi łykami upijałem z kieliszka, dopiero pod koniec filmu (110 minuta) wino odetchnęło.
Szkoda że była już 24h z minutami i chciało się spać, ponad pół butelki zostało na drugi dzień a piliśmy we dwójkę.
To taka przestroga, trochę inaczej to sobie wyobrażałem, wino miało być do filmu a nie po nim.
Film na pewno lepszy od wina ( jeśli ktoś lubi kino Pedro Almodavara ) ale nie ma tragedii, jak odpocznie jest fajnym i spokojnym winem więc jeśli ktoś jest na tyle cierpliwy by czekać ponad godzinę to polecam.
Cena 35 PLN jest uczciwa.

Brak komentarzy: