W Polsce można kupić wina już chyba z każdego miejsca na ziemi gdzie tylko wino jest robione
( ostatnio piłem wino z Chin ). Ciekawa sprawa jest z winami z Portugalii, choć jest to dość spory kraj winiarski to w naszym kraju szczególnie w Warszawie wybór jest nie adekwatny do produkowanego wina. Jeszcze 3-4 lat temu cały rynek miała jedna firma, która dyktowała ceny, teraz coraz więcej mniejszych importerów ma w swojej ofercie portugalie więc miejmy nadzieję że konkurencja wymusi lepsze ceny i jakość win.
Jeśli chodzi o jakość to cóż, miałem ostatni możliwość spróbowania kilku win z portugali i na 6 szt jedno było dobre, dwa przyzwoite i dwa delikatnie mówiąc słabe. Wiem że to nie daje 6 ale porto oceniam oddzielnie, rzadko się zdarza by Porto nie smakowało.
Azul Vinho Verde słabiutkie, nawet troszkę się nie pieniło, wiadomo nie ma co się spodziewać po Vinho verde ale też nie może to być byle co szczególnie jeśli kosztuje 39 PLN.
Cape Roca Rose było by w porządku za 25 a nie 35 PLN, sporo landrynek i tyle, na ciepłe dni na działkę pewnie się sprawdzi ale ja go nie kupie za 35 PLN
Azul barriada tinto i Azul Dao, wyraziste ale nie za mocne, wina można śmiało pić same jak i do lżejszych dań, uniwersalne. Wina dobre ale nie powalające, cena do zaakceptowania 39 PLN.
Cape roca Red Alentejano, wino które smakowało najbardziej. Wyraźny smak pestek śliwki, skoncentrowane i pełne. Mimo dobrej budowy mało wytrawne, polecam komuś komu przeszkadza w winie kwasowość i cierpkość. Cena 49 PLN
Podsumowując, nie było tragedii ale nie było też zachwytu. Czekam no nowe pozycje z Portugali w rozsądnych cenach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz