piątek, 26 marca 2010

Miodula Prezydencka

Nie samym winem człowiek żyje, miałem przyjemność delektować się polskim trunkiem o mocy znaczniej wyższej niż wino. Miodula Prezydencka to znakomity trunek który powstał na bazie receptury ludności Beskidów i Śląska Cieszyńskiego. Do produkcji używany jest jedynie miód spadziowy, woda i alkohol. Miodula Prezydencka jest starzona przez rok w beczkach z dębu polskiego, proces ten nadaje wyjątkowy smak i aromat. Beczki co kwartał są obkręcane by miód mógł lepiej się połączyć z "bazą" i wyklarować. Na każdej butelce znajdziemy numer beczki z której została rozlana, numer butelki i rok rozlania. Wszystkie te informacje podobno są napisane ręcznie przez specjalną panią która zajmuje wypełnianiem etykiety. W sklepach możemy również znaleźć Miodule Staropolska, podobno różnica jest spora, najważniejsza to że Miodula Staropolska nie leżakuje w dębie przez co nie jest klarowna i nie ma waniliowego aromatu.
Nazwa Miodula Prezydencka wzięła się od tradycji obdarowywania każdego nowo zaprzysiężonego prezydenta butelką mioduli z numerem 1, który zarezerwowany jest właśnie dla głowy państwa. Stratny był prezydent Kwaśniewski bo dostał tylko raz, ale za to 5 litrów więc na pewno jakoś to przeżył.
Zdarzyć się może że w okresie grudniowym nie uda nam się kupić mioduli gdyż zabraknie, firma jest na tyle uczciwa że nie rozlewa trunku jeśli nie minie rok leżakowania w beczce.
Teraz trochę wrażeń organoleptycznych przysmaku górali beskidzkich, zapach waniliowy jaki używany jest do ciasta, mimo że mamy 40% to nie czuć alkoholu. Rewelacyjny miodowo-korzenny smak, delikatnie słodki. Doskonale skomponowany alkohol, jestem pod wrażeniem.
Nawet rozumiem cenę 85 PLN, moim zdaniem warto zapłacić za butelkę 07.
Miodulę powinno pić się ze specjalnych kieliszków podobnych do picia grappy.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Piłem i potwierdzam , bardzo przedni trunek. W ilości przewyższającej posmakowanie ;-) funduje piękną "Himilsbachową" chrypę.Warta swojej ceny.

Anonimowy pisze...

Piłem-beznadzieja.
W ustach pozostaje posmak dębu z beczki.Miód spadziowy jest za ostry,gryzie w gardło.
Zwykły Krupnik o niebo lepszy.Cena kosmiczna do jakości,całe szczęście że dostałem jako prezent...

Anonimowy pisze...

Genialna! Niezwykle przyjemny aromat miodu, a do tego "drewniany" posmak. Myślę, że powinna smakować każdemu kto lubi whisky i koniak.

Anonimowy pisze...

Nie lubię ani whiski ani koniaku . Lecz miodula prezydencka jest genialna .